Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum www.sahfoin.fora.pl Strona Główna

Forum www.sahfoin.fora.pl Strona Główna » Sezon 2010/11 » Sezon 2010/11 - podsumowanie Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Sezon 2010/11 - podsumowanie
PostWysłany: Śro 0
nikaa
Moderator

 
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Dnia 15 marca 2011 w meczu z Interem Mediolan skończyliśmy naszą przygodę z Ligą Mistrzów na etapie 1 / 8 finału.

Warto dodać, że przegraliśmy frajersko. Po pięknej pierwszej połowie z niezliczonymi okazjami, w drugiej nie pokazaliśmy NIC. Wszystko mogło być pięknie, ale wspaniała obrona która była w tym sezonie zmieniana 150 tysięcy razy pokazała swoje prawdziwe oblicze.

Sezon skończony, sezon przegrany

...

Wyniki:

Faza grupowa:
15.09.2010 FC Bayern - AS Rom 2:0 (0:0)
28.09.2010 FC Basel - FC Bayern 1:2 (1:0)
19.10.2010 FC Bayern - CFR Cluj 3:2 (2:1)

03.11.2010 CFR Cluj - FC Bayern 0:4 (0:2)
23.11.2010 AS Rom - FC Bayern 3:2 (0:2)
08.12.2010 FC Bayern - FC Basel 3:0 (2:0)

1/8 finału:
23.02.2011 Inter Mailand - FC Bayern 0:1 (0:0)
15.03.2011 FC Bayern - Inter Mailand 2:3 (2:1)



Czas na dyskusję!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nikaa dnia Śro 12, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11
Ane24

 
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Radomia


Nie mogę przeboleć tej porażki SmutnySmutny LM to miała być nadzieja, że sezon jeszcze nie do końca stracony...Teraz tylko prosić, żeby zajęli to 2/3 miejsce w lidze i niech ten sezon się już skończy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14
x3dfb

 
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Woj. Śląskie :)


Sama nie wiem... No, po prostu trudno mi w to uwierzyć. Tyle pięknych okazji w pierwszej połowie... Wtedy jeszcze tak nie rozpaczałam, że chłopcy pudłowali, no bo czemu? Przecież i tak byli lepsi, byłam pewna, że wygrają. Wyłączyła mi się transmisja ok. 86-87 minuty. Włączyłam chwilkę potem, dwie minuty dosłownie, bo szukałam następnej i tu nagle widzę to 2-3. Miałam nadzieję, że to tylko zły sen. A potem nasz kochany zespół próbował żałośnie odrobić straty - coś im nie wyszło... Co ten cholerny, że nie wyrażę się gorzej, LvG sobie myśli?! Że może sobie trenować swoje nowe ustawienie obrony w tak ważnym meczu!? Mógł zostawić Tymo! Mógł. Ale nie, bo on jest geniuszem, on jest genialny, musi wpuszczać na boisko van drewno wyglądającego jakby miał ADHD, musi wpuszczać tego cholernego paszteta Breno, no bo czemu nie kurde? Przepraszam, ale Breno nigdy nie lubiłam .
CZY MUSZĘ WSPOMINAĆ, ŻE ETO'O BYŁ NA SPALONYM PRZY PIERWSZYM GOLU?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14
stern.des.sudens

 
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 1240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Spalony był, ale nikt się by nim nie przejmował, gdyby nie niewykorzystane okazje i indywidualne błędy w obronie. Graliśmy FENOMENALNY mecz do 60 minuty - nie mogłam uwierzyć, że to Bayern: ta szybkość, kreatywność, finezja, techniczne cuda; potem zszedł Arjen i wszystko się posypało ...

Nie mam słów. Nie chcę mieć słów. Bo oddać taki mecz - a to właśnie zrobiliśmy - to grzech. Nie mogę uwierzyć, jak mogli to zrobić ... Po raz kolejny w tym sezonie jest mi wstyd, i to bardzo wstyd.

Co mnie najbardziej uderzyło to to, że Bayern nie ma prawdziwych kibiców. Brawo Panie Grosskreutz, miałeś rację. To jak na nich wczoraj gwizdali, jak nie potrafili chociaż przez chwilę ich dopingować i uważali, że wszystko im się należało. To za nich jest mi najbardziej wstyd i cieszę się, że tego meczu nie pokazali w telewizji.

Po meczu, Bastian wdał się w przepychanki z Materazzim i rozdzielał ich Philipp. Po tym, jak to robił jestem już pewna tego, że będzie z niego świetny kapitan.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16
nikaa
Moderator

 
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Styl w jakim przegraliśmy boli najbardziej. Droga do ćwierćfinału była baaaaaaaardzo łatwa - wystarczyło strzelić jakiegoś gola na 3 : 1 i byłoby załatwione.

Włoskie drużyny w tym sezonie wybitnie nam nie leżą. Z Romą też daliśmy się sfrajerować. Z 2 : 0 do 2 : 3... Coś czułam, że wczoraj tak się to skończy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18
Mrs 7

 
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: opolskie


Nie wiem, nie wiem co jeszcze mogę napisac..... chyba już wszystko zostało powiedziane i napisane.
nigdy więcej takich meczy, w nocy spać nie mogłam, w szkole te głupie usmiechy i komentarze...
nie zostało nam nic innego jak skupić się na BL i cudownym sposobie kwalifikacji do
przyszłorocznej LM...
mnie również wczoraj baardzo rozczarowali kibice na Alianz Arena i zgadzam się z tym co mówił wczoraj Sergiusz....
a cóż, stało się i nie chodzi o to, żeby płakać w nieskończoność tylko wziąć się w garść, choć będzie to teraz bardzo trudne, bo skoro LvG zostaje do końca to dalej będziemy grali bez obrony i jedynie Robbenem i Riberym ( nie wierzę, żeby nagle trener zdołał zmienić druzyne, miał już tyle okazji i "ostatnich" szans...)
trzeba ochłonąć , wyciągnąć wnioski, w końcu wprowadzić je w zycie...

tak apropo, to Arjenowi coś się stało czy zmiana na Altintopa była zaplanowana???


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18
stern.des.sudens

 
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 1240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Wydaje mi się, że Arjen coś zgłaszał przed zmianą przy linii - w życiu nie uwierzę w to, że zszedłby wiedząc, że wynik meczu jest otwarty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18
Mrs 7

 
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: opolskie


własnie czytam na bm.pl, że coś mu było ale w sobotę zagra


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19
Kama

 
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wczoraj poczułam dokładnie to samo, co w 118 minucie finału MŚ...strach.
Wszechogarniający strach, który paraliżuje umysł, serce i ciało.

Wściekłość mieszała się ze wstydem, a wstyd z rozczarowaniem...

I mimo wszystko--wybaczcie, ale czuje się, jak idiotka, która trzy tygodnie temu wariowała ze szczęścia.

Chciałabym wymazać 23.lutego z pamięci, bo ów dzień powoduje, że jeszcze bardziej rozpaczam nad rozlanym mlekiem...


Nic dwa razy się nie zdarza. Nie będzie powtórki finału. Robben nikogo za uszy na Wembley nie zaciągnie. I chyba tego mi najbardziej żal...Brak Arjena w środowe wieczory.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 20
stern.des.sudens

 
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 1240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Kama napisał:
I chyba tego mi najbardziej żal...Brak Arjena w środowe wieczory.


Chyba tego będzie mi najbardziej brakowało... był jednym z niewielu, który zasłużył, by w te środowe wieczory grac.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21
hearten

 
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań


echh, jak na moje mecz zaczął się sypać już kilka minut przed wyjściem Arjena. jego ostatnia akcja to była chyba nieudana próba wydostania piłki z strefy dookoła pola karnego Bayernu.
przez pierwszą połowę i początek drugiej graliśmy że *wow* *wow* *wow* ale potem nasi panowie zakończyli mecz i zostawili całe boisko Interowi. moje pytanie brzmi DLACZEGO? dlaczego nagle cała drużyna zaczęła grać tak źle? dlaczego Mario marnuje tak ważne okazje? w tej jednej akcji mógł podać do Francka lub Tomka i byłby murowany gol. jedyne co mógł zrobić źle to spróbować samemu. i właśnie to zrobił -.- to jest Liga Mistrzów, trzeba wykorzystywać takie okazje, inaczej daleko się nie zajdzie.
6:0 z Hamburgiem było piękne. ale Inter to nie HSV, który grał nieźle aż do padnięcia pierwszej bramki, potem całkowicie oddał piłkę Bayernowi. Inter grał dalej, nie poddał się.

jestem załamana, cały dzień nachodzą mnie chwile, w których mam wielką ochotę się rozpłakać. przepraszam bardzo, ale nie umiem patrzeć póki co pozytywnie w przyszłość. najpierw wszyscy mówili, że jak zawodnicy dojdą do formy to będzie dobrze. potem wszyscy mówili, że jak wrócą kontuzjowani to będzie dobrze. potem wszyscy mówili, że jak zrobi się transfery to będzie dobrze. runda wiosenna zapowiadała się perspektywicznie. przyszła runda wiosenna. przegraliśmy puchar. przegraliśmy Bundesligę. przegraliśmy Ligę Mistrzów. i nie jest dobrze. jest źle.
teraz wszyscy mówią nowy sezon, nowy trener i będzie dobrze. ale czy naprawdę będzie? boję się mieć oczekiwania...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22
nikaa
Moderator

 
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


hearten napisał:

jestem załamana, cały dzień nachodzą mnie chwile, w których mam wielką ochotę się rozpłakać. przepraszam bardzo, ale nie umiem patrzeć póki co pozytywnie w przyszłość. najpierw wszyscy mówili, że jak zawodnicy dojdą do formy to będzie dobrze. potem wszyscy mówili, że jak wrócą kontuzjowani to będzie dobrze. potem wszyscy mówili, że jak zrobi się transfery to będzie dobrze. runda wiosenna zapowiadała się perspektywicznie. przyszła runda wiosenna. przegraliśmy puchar. przegraliśmy Bundesligę. przegraliśmy Ligę Mistrzów. i nie jest dobrze. jest źle.
teraz wszyscy mówią nowy sezon, nowy trener i będzie dobrze. ale czy naprawdę będzie? boję się mieć oczekiwania...



popieram w 100% !!!!! Nic dodać, nic ująć.

Tak Bayernowi nie przystaje odpadać z LM... Nawet BILD słusznie ocenił Robbena na 1, bo tylko on coś pokazał na poziomie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nikaa dnia Śro 22, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22
stern.des.sudens

 
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 1240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Któregoś wieczoru, zaraz na początku sezonu, siedziałam sobie i słuchałam Coldplay. Wciąż w głowie miałam obrazy finału LM i Mundialu. Więc napisałam sobie, to co dalej wklejam, bo potrzebowałam zapewnienia - choćby od samej siebie - że tym razem nie będą musiała widzieć naszych chłopców przegrywających. Nawet tego nie edytowałam, na śmierć o tym zapomniałam, ale czytając to teraz mam ciężkie serce.

Tamtego wieczoru nie spodziewałam się, że ten sezon się tak potoczy. Nawet w najczarniejszych snach nie przewidziałam tak ogromnej klęski - na tylu frontach. Tamtego wieczoru, wierzyłam w moja drużynę. Tamtego wieczoru, wierzyłam, ze chłopcy będą gotowi do walki i palący się do udowodnienia całemu piłkarskiemu światu, że Bayern Monachium to zespół, którego nigdy nie wolno lekceważyć; zespół, który zna swoją wartość, gra do końca i nigdy się nie poddaje.
A teraz przyszedł dzisiejszy wieczór, który bardzo przypomina tych wiele gorzkich, jakie każda z nas doświadczyła w tym sezonie. Przyszła świadomość, że nie ma już nic do wygrania oprócz honoru - bo kwalifikacja do Ligii Mistrzów to nie jest sukces - to nawet nie powinien być cel, nie dla tego zespołu. Mam więc nadzieję, że przez te ostatnie 8 spotkań zobaczymy drużynę - naszą drużynę. Która wyjdzie na boisko i będzie walczyć o honor, ale też o samych siebie.


***

Kiedy robisz co możesz,
ale ci się nie udaje.


Moment, w którym słyszy się końcowy gwizdek, jest najczęściej bardzo wyczekiwany. Dla nas było jednak inaczej – oznaczał on koniec. I nie chodzi tu tylko o koniec meczu, ale o koniec marzeń, walki, wiary.
Porażka boli; wie o tym chyba każdy sportowiec. Jest czymś, na co nie da się przygotować, a z czym trzeba się nauczyć żyć, bo dopiero z czasem można się z nią pogodzić.

Cześć tłumu zgromadzonego na trybunach zaczęła głośno wiwatować, jednak wystarczyło przekręcić głowę, by zobaczyć twarze kibiców, które były przeszyte nie radością, a bólem.
Do nas to jednak nie docierało; byliśmy bezsilni, obojętni na to, co się wokół nas dzieje.

Gdy przegrywasz finał Ligi Mistrzów nic się nie liczy. To ile pracy, serca czy cierpliwości włożyłeś w przygotowania, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. W głowie wciąż na nowo kłębi się myśl o tym, jaka szansa ci uciekła. I czy kiedykolwiek jeszcze się powtórzy.

Gdy przegrywasz finał Ligi Mistrzów zaczynasz wątpić. W siebie. W swoje umiejętności. W sens gry.

***

I łzy płyną po twej twarzy
Kiedy stracisz coś, czego nie da się zastąpić.


Światła dawno już pogasły, cały stadion opustoszał. My jednak ciągle nie mogliśmy zmusić się do zejścia z murawy; niezdolni do zaakceptowania stanu rzeczy. Każdy z nas przeżywał to na swój własny sposób; rozpamiętywaliśmy w głowach każdą minutę spotkania. Każdą niewykorzystaną szansę.

***

Światła zaprowadzą cię do domu;
rozpalą twe kości.
A ja postaram się cię uleczyć.


Mecz otwarcia sezonu miał rozpocząć się za kilka minut. Siedzieliśmy wszyscy w szatni, czekając na przyjście trenera i ostatnie wskazówki. Wielu z nas grało na Mistrzostwach Świata i tam po raz kolejny poczuło gorycz porażki.

Gdy trener wszedł do szatni, zaległa głucha cisza. Zmącił ją dopiero odgłos obuwia na posadzce. Van Gaal podszedł do tablicy i napisał na niej tylko jedno słowo. MISTRZOSTWO.

Każdy z nas wiedział już, co ma robić. Połączeni wspólnym celem, wyszliśmy na boisko. W oślepiającym świetle, pośród skandującego tłumu, zrobiliśmy krok w przyszłość. Na nowo rozpoczęliśmy historię. Razem – jako drużyna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez stern.des.sudens dnia Pią 9, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9
Mrs 7

 
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: opolskie


Asia, dziękuję Ci z całego serca, że to napisałaś. Przeczytałam to, co czuję, co przeżywałam i zapewne kazda z Nas.
Siedzę na informatyce i czytając to łzy mi płyną....nie jestem w stanie napisać nic więcej....
Dzięki jeszcze raz <3333


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs 7 dnia Pią 9, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10
Ane24

 
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Radomia


To co napisałaś jest piękne, ostatnie zdanie mnie najbardziej ruszyło <3


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sezon 2010/11 - podsumowanie
  Forum www.sahfoin.fora.pl Strona Główna » Sezon 2010/11
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin